Mokry zakład 👅

                                                                MOKRY  ZAKŁAD

 

         " Pogoda dzisiaj ładna" powiedział G ....."faktycznie,niebo bezchmurne" odparł J......

WTF???? 😳pomyślałam klęcząc przed nimi. To ja się produkuję, zajmując się ich kutasami a oni o pogodzie??? Tego jeszcze nie było😂Sytuacja rozbawiła wszystkich na tyle, że atmosfera zrobiła się bardzo swobodna. Kilka dni wcześniej, na kawie zapoznawczej G wpadł mi w oko,było to coś,coś co uwielbiam. Moment w którym dyskretnie złapał mnie za kolano, utwierdził mnie w przekonaniu że chcę poczuć w sobie jego kutasa. No i stało się......

  J owinął moje włosy wokół dłoni i jednym ruchem podciągnął w górę stanowczo przyciskając do maski samochodu. Poczułam że któryś z nich zsunął moje majtki i wbił się w moją mokrą cipkę głęboko,w tamtym momencie poczułam że to nie J. Pieprzył mnie tak jak lubię,mocno i zdecydowanie,miałam gęsia skórkę na całym ciele i bardzo twarde sutki, stękałam głośno. Poczułam mocny chwyt J, który  odwrócił mnie na plecy unosząc moje nogi do góry zakładając je na swoje barki ,wbijał się we mnie rytmicznymi ruchami. Zmieniali się i rżnęli na przemian doprowadzając mnie do orgazmów,ja leżąc na masce wpatrywałam się w niebo i korony drzew czując mega przyjemność .Sama nie wiem ile to trwało, ale gdy zsunełam się z maski, nie mogłam ustać na nogach. Chłopakom jednak nadal było mało,odwrócili mnie tylko i ruchali od tyłu jeszcze wielokrotnie,wtedy już tylko wyłam z rozkoszy.

Widzieliśmy się drugi raz w życiu a zgranie chłopaków było zadziwiające ,dlatego doszło do kolejnego spotkania :D

                       To było pierwszy raz który zorganizowaliśmy w naszym domu,czuliśmy że jest w porządku i jest tak do dziś. Generalnie założeniem tego spotkania był zakład, czy dadzą radę mnie zajechać, tak żebym padła i nie miała siły się podnieść. 😄Przyjechał jak zwykle pewny siebie,podałam kolację, piliśmy drinki i rozmawialiśmy,atmosfera była bardzo przyjemna. J usiadł wygodnie z drinkiem dając nam tym do zrozumienia że mamy zacząć zabawę.......

                        Po sporej ilości orgazmów byłam już wycieńczona ale nie na tyle żeby przerwać to zajebiste pieprzenie,takie jakie lubię.😈 Nogi miałam jak z waty i nie mogłam utrzymać szklanki z drinkiem ale chciałam jeszcze.Jak to J stwierdził- że pozbierałam się jak Tyson po nokaucie 😂 No i znów to zrobili,kutasową sztafetę...zmieniali się raz za razem dając z siebie wszystko....stałam pochylona opierając się o łóżko, czując że zbliża się to czego nigdy nie doświadczyłam przy kimś innym ...squirt.Lało się się ze mnie jak z rury a oni dalej ostro ruchali moje mokre krocze,zalałam podłogę w salonie a chłopcy byli tym widokiem bardzo mocno podekscytowani. Do tej pory zdarzyło mi się to kilka razy ale tylko z J ,czułam się super i bardzo mi się  to podobało a satysfakcja panów zwłaszcza. Po szóstej godzinie ostrej zabawy J padł na łóżko na przeciw niego usiadł G spojrzeli na siebie i jednogłośnie stwierdzili że już nie mają siły co oznaczało że przegrali zakład 😄😁

 

Wspominamy to spotkanie jako jedno z najlepszych jeśli chodzi o nasze swingerskie życie.